sobota, 29 marca 2014

Rozdział 8.

Chciałam podziękować na początku Arii Fresce za to,że czyta i komentuje :).


Po wczorajszym przyjęciu-niespodziance obudziłam się w cudownym nastroju. Jeszcze nie przeglądałam prezentów, zostawiłam to sobie na później. Ogarnęłam się szybko i w pośpiechu zbiegłam na dół gdyż tego dnia odbywał się przedostatni konkurs indywidualny w sezonie. Było chwilę przed 8:00, w jadalni przebywały już wszystkie ekipy. Czyżbym znowu była spóźniona? Rozejrzałam się dookoła szukając swoich i po chwili usiadłam obok Klimka witając się z chłopakami. Na stole stał ciemny chleb, prawdziwe masło, warzywa, ser, wędliny oraz herbata i kawa. Pierwsze co nalałam sobie kawy a następnie zrobiłam kanapkę z szynką i ogórkiem.
-Jak tam po wczorajszym?-usłyszałam nagle z ust Łukasza Kruczka, który siedział naprzeciwko mnie. Podniosłam wzrok znad talerza i przeżuwając jeszcze chleb zaczęłam:
-Dobrze,dziękuję wam! To było wspaniałe,naprawdę... I te "świeczki"... Dawid no...wykazałeś się inwencją twórczą.-zaśmiałam się spoglądając na Roszpunkę
-Co? Znowu coś źle zrobiłem?-spytał wyraźnie zdenerwowany
-A czy ja powiedziałam,że coś źle zrobiłeś?-uniosłam brwi do góry i odłożyłam kanapkę-To było fajne,takie oryginalne.-pokiwałam głową a Kubacki zelżał z tonu
-No bo już myślałem,że ponownie coś ci się nie podoba...-przygryzł dolną wargę. Kamil wyczuwając ciężką atmosferę jaka zaczęła panować między mną a Mustafą szybko wtrącił:
-A tort upiekły dziewczyny! Zagadały z szefem kuchni w pensjonacie i pozwolił im się popanoszyć po kuchni.
-Serio? Jeju... ale smakował wyśmienicie! Od razu pomyślałam, że smakuje za dobrze jak na wypiek z cukierni,ale nie myślałam,że zrobiły go same...-uśmiechnęłam się i dopiłam swój napój. Po śniadaniu spotkaliśmy się na małym treningu na siłce a już o 12 rozpoczęły się treningi na skoczni. Piotrek i Klemens skakali w "tych drugich" kombinezonach. Mieli je tylko dwa,może trzy razy na sobie,więc byliśmy ciekawi jak będą w nich dzisiaj skakać. Na starcie 77 zawodników. Kiedy na belce usiadł Murańka, trener wziął chorągiewkę a ja włączyłam kamerę. Łukasz machnął a skoczek rozpoczął najazd na próg. 120 metrów,nota 49,4 pkt. Niezbyt zadowolony ze swojej odległości Klemens pokręcił głową i odpiął narty. Nie było aż tak źle,chociaż nie wiadomo było wtedy czy taka odległość dałaby mu kwalifikację do serii 2. w konkursie. Potem swoje skoki oddali Kubacki-115 metrów,Żyła 124,5 , Kot 116,5 oraz Stoch 127,5. Zeszłam z gniazda trenerskiego udając się do miasteczka skoczków. Maciej akurat rozciągał się mając słuchawki na uszach. Zaszłam go od tyłu i podnosząc jedną słuchawkę do góry powiedziałam:
-Spóźniony,podmuchy z tyłu. W konkursie będzie dużo lepiej, wiatr ma się ustabilizować, więc głowa do góry Kocurku.-puściłam mu oczko i z powrotem nałożyłam słuchawkę. On popatrzył na mnie,ściągnął sprzęt do słuchania muzyki z uszu i usiadł na ławce,która znajdowała się pod domkiem Norwegów.
-Czułem właśnie,dawało w tym momencie mocno po grzbiecie. Dusiło mnie do dołu... Spóźniłem? To mało powiedziane,ja zapomniałem się wybić!
-Aż tak źle to na progu nie wyglądało,przynajmniej na kamerze.-wzruszyłam ramionami siadając obok niego-No ale ty wiesz lepiej przecież.-uśmiechnęłam się pod nosem
-Dasz się później zaprosić na kawę?-Maciek spojrzał na mnie niepewnie a ja natychmiast spytałam:
-A czy to ma coś wspólnego z wcześniejszą aluzją twojego taty?
-No coś ty-roześmiał się Kot
-No to po konkursie,tak?-posłałam mu szeroki uśmiech a on pokiwał głową. O 15:15 rozpoczęły się te właściwe skoki. Do drugiej serii nie awansowali Dawid i Klemens. Piotrek w drugim skoku uzyskał odległość 122 metrów(20. miejsce), Maciek 135(8.) a Kamil 134(4.) i tym samym zapewnił sobie kryształową kulę za PŚ! Jako że Severin Freund wygrał to wyprzedził Petera Prevca w klasyfikacji,jednak niewieloma punktami,więc ostateczna rywalizacja o 2. msc w tabeli miała się rozegrać w niedzielę. Na trybunach,ubrane w biało-czerwone barwy stały Ewa,Justyna i Angelika z córką oraz żona Łukasza-Agata. Obok nich dojrzałam także Thomasa Morgensterna, od którego otrzymałam bransoletę. Staliśmy już po dekoracji i innych tego typu rzeczach niedaleko Velikanki rozmawiając i śmiejąc się.
-Jeeeeesssstttt kula !!!!!-krzyczał Piotrek Żyła wbiegając pomiędzy nas z rozłożonymi rękoma jak skrzydła samolotu. Cieszył się bardziej od Kamila! Ale jak wiadomo Kamil to opanowany człowiek,a Wiewiór to roztrzepaniec(pozytywny roztrzepaniec) :)
-To już oficjalnie możecie opijać,prawda?-zaśmiała się Justyna przytulając się do męża
-Ja nie wiem kiedy oni to zrobią,nijak czasu na to nie będzie-Angelika popatrzyła na wszystkich-Zaraz po Planicy przecież przywitanie w Zębie, później treningi,wywiady i inne duperele.
-Będą tak zajęci,że głupoty im przynajmniej do głowy przychodzić nie będą.-wtrąciła pani Kruczek a my kobiety jej przytaknęliśmy.
-Oj tam,oj tam-zaczął Kamil-Na przyjemności zawsze znajdzie się czas!
-Dokładnie! To jak,idziemy na tę kawę ?-Kot zwrócił się w moją stronę a wszyscy nagle spoważnieli patrząc na nas. Podeszłam do niego i złapałam go pod rękę.
-Pewnie!-no i poszliśmy,ku zdziwieniu reszty :) Maciek jest świetnym kumplem,chociaż czasem jego humorki potrafią nieźle zdenerwować człowieka,jednak nikt nie potrafi się na niego długo gniewać.


Zdjęcie z dekoracji piątkowego konkursu:

Już 8. rozdział tego opowiadania,na razie powoli i bez sensacji-rewelacji,ale po sezonie(w opowiadaniu) zacznie się COŚ więcej dziać:) Zapraszam do czytania i komentowania :) Monika


4 komentarze:

  1. No, jestem! Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam czasu. Genialnie piszesz.
    Nasza bohaterka z Maciusiem na kawcię poszła... Ciekawie się robi, nawet bardzo. Pozdrawiam i czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej,okej! :) Nie dziwię się,bo jednak trochę do nadrobienia miałaś a i zgaduję,że szkoła itd to i czasu nie ma :) Dziękuję tobie bardzo! :) Poszła,poszła i już tu myślę co by w następnym napisać by było ciekawie! Myślę,że w przeciągu 7 dni pojawi się następny rozdział:)

      Usuń
  2. Pomysł z zapałkami świetny :D
    Natalka i Maciek na kawce ? Ja tam bym chciała,żeby ona do Morgiego się zbliżyła! :)
    Czekam na następny :) Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Zobaczymy,zobaczymy :) Na razie nic nie zdradzam,choć w mojej głowie jakieś plany już się układają :-)

      Usuń