piątek, 14 marca 2014

Rozdział 1.

Cześć ! Jestem Natalia , mam 30 lat . Pochodzę z Krakowa,tam też ukończyłam AWF i od dwóch sezonów jestem fizjoterapeutką kadry polskich skoczków narciarskich . Jaka jestem ? Ciężko jest mówić o sobie,jednak jedno wiem na pewno : nie potrafię żyć bez swojej pracy . Przyznaję się,jestem pracoholiczką . Nie mam czasu na życie prywatne , nie mam faceta i dzieci , choć jak to mówią moi rodzice : "W twoim wieku to już dawno powinnaś założyć rodzinę ! " . Niestety,chyba nie jest mi to dane... Chociaż...może kiedyś. Jak na razie wolę trzymać się z dala od mężczyzn,gdyż nieźle pokręcili mi w życiu uczuciowym . Przedwczoraj przylecieliśmy z kadrą do Harrachova ,gdyż dzisiaj i jutro mają się odbyć 4 serie konkursu indywidualnego o Mistrzostwo Świata w lotach narciarskich . O 6 rano zadzwonił mój budzik , ledwo co wygramoliłam się z łóżka . Założyłam moje kapciuchy i doczłapałam się do łazienki .
-Boże,jak ja wyglądam ?! - uniosłam brwi do góry patrząc w lustro wiszące nad umywalką . Wyglądałam jak wiedźma,włosy jakby natapirowane , oczy podpuchnięte . Nie ma co , trzeba się szybko doprowadzić do ładu , bo chwilę przed 7 miałam się zameldować w stołówce na śniadaniu . Wskoczyłam pod prysznic , następnie wysuszyłam umyte włosy ,które następnie zaplotłam w warkocz ,pomalowałam się by zatuszować niedoskonałości i założyłam dresy . To mój strój na co dzień .
-Cześć wszystkim ! - rzekłam wchodząc do stołówki , gdzie siedzieli już Kamil Stoch z Jankiem Ziobro i Martin Koch .
- Siemanko - machnął do mnie Jasiek trzymając w dłoni kubek z herbatą .
-Hey !-uśmiechnął się Martin , jednak Kamil nic nie powiedział ,siedział podparty trzymając się za twarz . Zmarszczyłam czoło i usiadłam szybko obok niego .
-A tobie co ? Coś nie tak ? - spytałam lekko zaniepokojona i przechyliłam głowę tak by na niego popatrzeć . On tylko pokręcił głową i po chwili wydukał :
-Mój żomb -skrzywił się a ja w tej chwili zobaczyłam spuchniętą szczękę Stocha .
-O cholera ! Nie dobrze , musisz szybko do dentysty ! - rzekłam stanowczo na co on aż podskoczył z miejsca i szybko znalazł się przy wyjściu ze stołówki
-Ani myszle iść do dentyszty ! - przestraszony jak dziecko odwrócił się na pięcie chcąc uciekać jednak wpadł na Łukasza Kruczka , który zdziwiony zachowaniem swego podopiecznego ,nawet go nie zatrzymał
-Trenerze , niech pan go łapie ! Do dentysty trzeba do zawieźć i to szybko ,bo jak on później będzie skakał !-Ziobro wskazał palcem na uciekającego po schodach kumpla i udał się za nim . Kruczek podszedł do mnie ,wlał sobie kawy ,która stała na stole i upijając łyka zapytał:
-Może damy mu jakąś tabletkę i przejdzie ? -zerknął na mnie kątem oka a ja pokiwałam głową:
-Chyba nie mamy wyjścia , on się boi pójść do stomatologa -zaśmiałam się po czym wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do Jaśka , by powiedzieć mu ,aby dał mu coś przeciwbólowego . Niedługo potem doszli do nas Maciek Kot , Piotrek Żyła i Dawid Kubacki . Zjedliśmy w spokoju śniadanie , prócz Kamila ,który po zażyciu tabletki poczuł się lepiej,jednak za bardzo nie mógł gryźć . Około 9 byliśmy już na sali treningowej .
-Połowa na siłownie , reszta na ćwiczenia z Natalią . Potem się zamienicie ! -zarządził Kruczek a Maciek , Kamil i Piotrek udali się zgodnie za mną do sali fizjoterapii .
-Chyba naciągnąłem sobie plecy , mogłabyś ? - rzekł ze skwaszoną miną Kot i położył się na kozetce bym rozmasowała mu grzbiet .
-Jasne, zaraz coś poradzimy . - westchnęłam , napuściłam na dłonie odpowiedniego żelu po czym rozpoczęłam masaż .
-A wy róbta to co zazwyczaj , zaraz się wami zajmę - puściłam oczko do reszty chłopaków a oni zajęli się innymi ćwiczeniami . Później nastąpiła wymiana . Lekko zmęczona wyszłam z mojej pracowni i rzekłam do Kruczka:
-No to fizjo i siłownia na dziś odhaczone , po obiedzie skocznia ?
-Tak , dwa treningi , dwie serie próbne i konkurs . Tak jak to było w planie,pogoda ładna ,więc wszystko powinno pójść bez przeszkód . - uśmiechnął się zadowolony Łukasz i poszliśmy do swoich pokoi na mały odpoczynek . Usiadłam na łóżku włączając telewizor . Czeska telewizja , super . Gdybym to chociaż ja coś rozumiała . Pokręciłam głową i wyszłam na korytarz . Spacerkiem szłam w stronę schodów , dosyć zamyślona , może rozmarzona... Nagle usłyszałam znajomy głos , ktoś mówiący po niemiecku zawołał mnie a ja się odwróciłam :
-Ooo , Thomas ! Hej !-posłałam mu uśmiech i stanęłam czekając na niego . Thomas nie brał udziału w zawodach , z wiadomych przyczyn , jednak przyjechał z kadrą by im pokibicować .
-Cześć , gdzie się wybierasz ? Nie korzystasz z odpoczynku jak inni ? - spytał zaciekawiony i rozpiął bluzę ,którą miał na sobie gdyż w hotelu było bardzo ciepło
-A ty ? Nie powinieneś być teraz u siebie ? - zaśmiałam się-Idę się czegoś napić , idziesz ze mną ? -zaproponowałam i złapałam go pod rękę nie czekając na odpowiedź.
- Byłem u Pietera , pokazywał mi jakieś filmiki , które nagrywał ostatnio w Oslo . Co za gość-roześmiał się Morgi i ruszyliśmy na dół . Zamówiliśmy kawę i małe ciacha z bitą śmietaną .
-Jak tam Lily ? Zdrowa ? Chodzi już ? -obsypałam Thomasa pytaniami i włożyłam kawałek ciasta do ust brudząc przy tym brodę i nos
-Zdrowa i chodzi - upił łyka kawy a po chwili się roześmiał . Popatrzyłam na niego nieco zdziwiona .
-Co ? Źle wyglądam ? Upaćkałam się ? Wiedziałam ! Jak zwykle . - chlasnęłam się otwartą dłonią w czoło i zanim sięgnęłam po chusteczkę by się powycierać , Morgi mnie uprzedził . Spoważniałam na chwilę i nieco zakłopotana spuściłam wzrok
-Fajnie wyglądałaś , niczym Święty Mikołaj z wąsami i brodą . - powiedział rozbawiony a ja po chwili powagi z mojej strony zaczęłam się śmiać  . Po chwili zerknęłam na zegarek , który wskazywał 12:30 .
-Zaraz wszyscy się tu zejdą na obiad , kończmy tą kawę . - rzekłam i zgodnie dopiliśmy nasze napoje . Tak jak przewidziałam , po paru minutach zjawiła się gromada , zrobił się wieli gwar na stołówce . Spożyliśmy pyszny obiad a niedługo po tym rozpoczęły się treningi na skoczni .



Pisany na żywca , mam nadzieję ,że nie wyszedł aż tak źle :) . Jeśli ktoś to czyta to prosiłabym o opinie :) . Z góry sorry za jakiekolwiek niedociągnięcia :) . Monika

1 komentarz:

  1. Rozdział jest ok, ale mogłabyś trochę popracować nad poprawnością i nad estetyki. Szczególnie te spacje przed przecinkami i kropkami trochę przeszkadzają w czytaniu.
    Sama treść jest w porządku :) Ciekawa bohaterka - dużo starsza, niż zazwyczaj bywa, zobaczymy co z tego wyniknie. Wszystko wygrywa i tak Kamil i jego ŻOMB xD Taki duży chłop a boi się dentyszty :D:D

    OdpowiedzUsuń