czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 10.

Maciej nie mógł zasnąć piątkowej nocy. Kiedy Kamil i Jan smacznie chrapali "pufając" sobie przy tym, on przekładał się z boku na bok wpatrując się w ścianę lub w niebo, na którym pobłyskiwały gwiazdy i świecił ogromny księżyc. Myślał. O czym? O konkursie drużynowym, który miał odbyć się jutrzejszego poranka, o tym że jego współlokatorzy potwornie zaciągają nie dając mu spać i o... No właśnie, chyba się domyślacie o kim?

Wróciłam z zebrania późno w nocy, skończyło się ok 24. Właściwie to wszyscy prócz mnie wyszli godzinę wcześniej, ale jako że się spóźniłam to musiałam zostać i nadrobić to co przegapiłam, a było tego sporo. Oczywiście nie obyło się od ochrzanu od Łukasza, który lubił mnie, ale na swój sposób, więc często nie omieszkał posłać do mnie złośliwej uwagi.

Szybki demakijaż, prysznic, mycie zębów i łóżko. No dobra, tego ostatniego nie udało mi się zrealizować, gdyż kiedy wychodziłam z łazienki usłyszałam pukanie do drzwi. Podskoczyłam przerażona czując jak moje serce na chwile staje.

-Kto to?- zadałam pytanie sama sobie i niepewnie ruszyłam w stronę drzwi. Dreszcz przeszedł mnie po plecach, bo niedawno oglądałam horror, w którym miała miejsce podobna scena. Moja wyobraźnia nie zna granic. Zaczęłam sobie wyobrażać jakiegoś psychopatę z nożem, ale po chwili popukałam się w czoło. Delikatnie położyłam dłoń na klamce i uchyliłam drzwi.

-Cześć, wpuścisz mnie?- usłyszałam znajomy głos i dotarło do mnie, że tym psycholem jest Morgenstern.
Otworzyłam drzwi szerzej.

-A ty co, spać nie możesz? Nawet nie wiesz jak się przestraszyłam kiedy zapukałeś.- na mej twarzy pojawił się grymas i odsunęłam się by go przepuścić.

Thomas zaśmiał się cicho widząc minę jaka wymalowała się na mej twarzy.

-Właściwie to tak, nie mogę spać... Wiesz, pełnia księżyca jest a ona jakoś tak na mnie działa.- pokiwał głową i usiadł na łóżku

-Aaa... jestem zmęczona, miałam ciężki dzień. Jeśli pozwolisz to położę się spać, okej?

-Jasneee, kładź się.-wzruszył ramionami przyglądając mi się. Stanęłam patrząc na Austriaka. Przechyliłam głowę i pokiwałam nią w stronę drzwi tak jak zrobił to Jack Sparrow w Piratach z Karaibów, kojarzycie? :)

-Błagam Thomas, jeśli to coś ważnego to pogadamy przed zawodami, ja naprawdę chcę odpocząć.

Morgenstern chcąc nie chcąc wstał i ruszył w stronę drzwi, jednak tego co zrobił chwilę potem w życiu, ale to w życiu bym się nie spodziewała.
Stanął i odwrócił się w moją stronę.

-To coś bardzo ważnego Natalia.- rzekł i szybko znalazł się przy mnie składając namiętny pocałunek na mych wargach. Nie zdążyłam zareagować. Nie chciałam tego, jednak nie protestowałam. Czemu? Sama nie wiem. Całując się z nim przez mą głowę przeleciało milion myśli, ale w żadnej z nich nie znalazł się Kocurek.
Ale niby czemu miał się tam znaleźć? Ciężka sprawa... Obiecałam sobie kiedy rozstawałam się z Marcinem, że dam sobie spokój z facetami na długo. Wbiłam sobie do głowy, że każdy koleś na świecie jest taki sam. Świnia, która najpierw zawróci w głowie a potem zdradzi i zostawi. Ta myśl była, gdzieś z tyłu, ale przytłumiona przez te, że jako dojrzała kobieta mam też swoje potrzeby, które właśnie mogłam zaspokoić. I zrobiłam to...kochałam się z Morgensternem.

Przebudziłam się około 5 rano. Obok mnie spał Thomas. Nakryłam się kołdrą po samą szyję i odwróciłam się plecami do niego. Źle się czułam, nie powinnam była tego robić. Lubiłam Thomasa, ale nic do niego nie czułam. On jednak darzył mnie uczuciem. Poczułam to, kiedy był taki delikatny, czuły...

Ubierałam się w pośpiechu, ale i po cichu by go nie obudzić. Nie chciałam teraz spojrzeć mu w twarz. Zeszłam na dół na śniadanie, usiadłam obok chłopaków, przy Maćku, który był niewyspany i jakiś taki dziwny.

-Ty też spać nie mogłaś?- Klemens przyjrzał mi się zajadając jajecznicę

-Taak... pełnia była, a ona tak jakoś na mnie działa-powtórzyłam wcześniejsze słowa Austriaka trzymając widelec w dłoni i przesuwając nim ogórka na talerzu

-Serio...-Kamil uniósł brew do góry i pokiwał lekko głową jakby wiedział co jest grane


Thomas przeciągnął się ziewając. Wyciągnął rękę chcąc mnie przytulić, ale zastał puste miejsce obok siebie.
Poleżał tak jeszcze parę minut, później ubrał się i wyszedł z mojego pokoju kierując się na swoje piętro. Nie umknęło to uwadze Klimowskiego, który akurat wracał ze śniadania i postanowił skoczyć na moment do swojego lokum.


Podczas konkursu padał lekki deszcz, ale na szczęście udało się przeprowadzić wszystko i nasza drużyna jak wcześniej sobie założyła, stanęła na podium. W składzie Murańka, Żyła, Kot i Stoch zgarnęli srebro. Pozostała już tylko niedziela i koniec. Z jednej strony się cieszyłam, że w końcu odpocznę, ale z drugiej...

Przez cały dzień starałam się unikać Thomasa, z zamierzonym skutkiem. Kiedy on próbował coś powiedzieć ja zmykałam pod pretekstem spotkania lub tego co akurat przyszło mi do głowy. Wiedziałam, że długo mi się to nie uda.









SORRY....!!!!!!!!! GŁUPI ROZDZIAŁ, BRAK WENY MNIE ZNOWU DOPADŁ I JAKIEŚ GŁUPOTY TU STWORZYŁAM!
CHOCIAŻ TAK JAK OBIECAŁAM NAKRĘCĘ COŚ Z MAĆKIEM I THOMASEM NO I JAKOŚ MI SIĘ CHYBA UDAJE... ;)
ZAPRASZAM DO CZYTANIA I KOMENTOWANIA. MONIKA

10 komentarzy:

  1. OOO!
    No to pełnia xD Zawsze spoko :)
    Maciuś czy Morgi ? Obu uwielbiam no ale jakoś tak mi do Natalki Morgi nie pasuje...
    Tak jakoś mi coś xD
    Pozdrawiam :)

    http://let---it---go.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się wszystko niedługo okaże :) Odpowiedź w najbliższych rozdziałach (tak planuję przynajmniej) :P

      A ta pełnia to...szkoda gadać :D
      Pozdrawiam :)

      Aaaa.... i starałam się stawiać spacje tak jak pisałaś :)

      Usuń
    2. TAK! O to mi właśnie chodziło:D Bardzo Ci dziękuję za to ;*

      Usuń
    3. :) Mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk :) Do następnego :)

      Usuń
  2. Ale masz tempo dodawania rozdziałów. Chwilę mnie nie było, a tyle do czytania. Ciekawe połączenia Maciej i Thomas. I w tym wszystkim sporo starsza Natalia. Zastanawia mnie czemu dałaś jej taki wiek. Trochę mi brakuje tego, żeby ten jej wiek miał odzwierciedlenie w jej zachowaniu. Bo tak zachowująca się Natalia mogłaby mieć spokojnie 20 lat i to by nie miało znaczenia. A może ma?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo właśnie o to chodzi, ma 31 lat, ale nie jest zbyt dojrzała jak na swój wiek i przez to będzie miała niemałe kłopoty :)

    Jak mnie wena natchnie to i dodaje, ale teraz pewnie jakiś tydzień nic nie będzie :)

    Dziękuję za komentarz i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za zaproszenie tutaj.
    Bardzo mi się podoba!
    Jest Thomas i Maciek,a w dodatku podoba im się ta sama dziewczyna, czego chcieć więcej? Chyba tylko kolejnych rozdziałów. :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za opinię ! :)
      Kolejny rozdział pojawi się w przeciągu 5 dni.
      Zapraszam :)

      Usuń
  5. Nie! Ja się na to nie godzę! Czemu Natalia nie może być z Maciusiem? : P
    Oni do siebie pasują. Ale Ci powiem, że zaskoczyłaś mnie. Roździał bardzo fajny. U mnie powinien się pojawić w okolicach wtorku. Pozdrawiam i do następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama siebie zaskoczyłam, to tak jakoś samo wyszło :)
      Ok, na pewno do ciebie wpadnę :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń